niedziela, 6 października 2013

W drodze do Zion - przez małe Hollywood i różowo-koralowe wydmy

Kolejny dzień przed nami. Trasa nie jest długa, dlatego planujemy kilka postojów po drodze. Przez jakiś czas cieszymy oczy widokami na trasie numer 12. Potem kierujemy się w stronę Kanab, gdzie zamierzamy zwiedzić "Małe Hollywood". Ale z nami nie jest nigdy tak do końca prosto. Po drodze skręcamy w drogę numer 14, aby zobaczyć Cedar Canyon, nazywany "małym Bryce".
I rzeczywiście tak wygląda:


Droga 14, podobnie jak 12, ma status "scenicznej" (scenic byway). Także możemy podziwiać ładne widoki:



Brakuje tylko baraszkujących niedźwiadków grizzly do pełni szczęścia :-)

"W samo południe" docieramy do Kanab. Zwiedzamy "Little Hollywood". Dzięki zapałowi lokalnego hobbysty pozbierano w nim fragmenty dekoracji filmowych, używanych w przeszłości do kręcenia westernów. Oglądamy też film dokumentalny o muzeum i wkładzie Kanab i jego mieszkańców w przemysł filmowy. W latach 40. i 50. XX wieku okolicznym mieszkańcom bardziej opłacało się statystować w filmach, niż normalnie pracować.



Kolejny cel na dzisiaj to park stanowy "Coral Pink Sand Dunes" - obszar wydm o specyficznym, różowawym kolorze. Aby taki odcień zaobserwować, należałoby poczekać aż słońce zacznie zachodzić "na czerwono". My tyle czasu nie mamy, niestety.



Wieczorem dojeżdżamy do Zion. Przez park można przejechać pod warunkiem, że nie będzie się zatrzymywać. Dlatego mamy zdjęcia z samochodu.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz