poniedziałek, 7 lipca 2014

Okolice Warszawy - Konstancin i Wilanów

Tegoroczne wakacje będziemy spędzać w Beskidzie Niskim. Najpierw trzeba jednak tam dojechać. Trasa w Beskidy przebiega przez Warszawę i Rzeszów.
Ponieważ w stolicy jesteśmy tylko jeden dzień, nie mamy czasu na zbyt wiele atrakcji. Sytuację dodatkowo komplikuje upał. Dlatego decydujemy się na miejsca zacienione, albo klimatyzowane. Na początek odwiedzamy podwarszawski Konstancin. Miejscowość to elegancka, z bardzo ładnym parkiem zdrojowym. Naszą uwagę zwraca nietypowa biblioteka:
To raczej samoobsługowy punkt, gdzie można pobrać i zwrócić książki. Ciekawa inicjatywa.
Po Konstancinie jedziemy do Wilanowa. Trochę dlatego, by odświeżyć pamięć. Byliśmy tam jako dzieci, albo nastolatki i chcemy zobaczyć co się zmieniło. Okolica Pałacu oraz parku robi bardzo dobre wrażenie: parking z wystarczającą liczbą miejsc, dużo różnorodnych restauracji, ogólna czystość i elegancja.
Park, budynki wokół i ogrody pałacowe także są bardzo eleganckie i najzwyczajniej "cieszą oczy".


Najsłabszym punktem programu jest muzeum we wnętrzu pałacu. Dość statyczne, zbyt często poprzegradzane barierkami uniemożliwiającymi podziwianie eksponatów. Niektóre sale są też niezbyt dobrze oświetlone. 
Jak zwykle szukamy ciekawych detali:


Miłą wizytę kończy lunch w restauracji "Kulturalna Kuźnia". Polecamy chłodniki: litewski i ogórkowy!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz