środa, 9 lipca 2014

Trzcinica i Biecz

Trzcinica

Dzisiaj spędzamy pierwszy dzień naszych wakacji w miejscu docelowym, tj. w Beskidzie Niskim.
Ponieważ pogoda nie zachęca do pieszych wędrówek, postanawiamy realizować plan "miejski", tj. zwiedzić któreś z okolicznych miast i w razie nasilenia ulewy schronić się gdzieś pod dach.
Zaczynamy od Trzcinicy - miejscowości położonej kilka kilometrów na zachód od Jasła. Działa tam otwarty w 2011 roku skansen "Karpacka Troja". Nie będziemy rozpisywać się o samym skansenie. Wszystkie informacje można znaleźć na ich stronie.
Powiemy tylko, że jest to z pewnością atrakcja, której nie powinno się pomijać będąc w tej okolicy. Miejsce urządzone jest w sposób przemyślany i interesujący. 2 godziny spędzone w salce muzealnej, sali filmowej i na terenie skansenu mijają bardzo szybko. Osoby, które znają inne takie przybytki w Polsce (jak np. Biskupin koło Żnina) nie powinny być rozczarowane.

Widok na osadę słowiańską

W salce muzealnej

Biecz

Jadąc z Trzcinicy na zachód drogą 28 przejeżdża się obok miasteczka o nazwie Biecz. Zachęcamy do chociaż krótkiego postoju w nim, bo jest to miejscowość co najmniej osobliwa. Po pierwsze, zachowały się tam spore fragmenty średniowiecznych fortyfikacji. Po drugie, na rynku stoi ratusz z ciekawą wieżą. Po trzecie, na wieży czas odmierza zegar 24 godzinny. No i po czwarte, w restauracji "u Becza" można smacznie, zdrowo i niedrogo zjeść a obsługa jest bardzo miła.
Więcej informacji o miejscowości można znaleźć tutaj.

24-godzinny zegar ratuszowy w Bieczu
Kolegiata p.w. Bożego Ciała w Bieczu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz