Ponieważ czujemy już pewne zmęczenie (dzisiaj mija tydzień), nie rzucamy się na nic wyczerpujcego. Oglądamy Sandnes (krótko, bo miasto nie jest ciekawe), potem jedziemy do Soli, nad morze. Niestety, zaczęło padać i wycofujemy się do Stavanger. Tam oglądamy lewobrzeżną część miasta. Jest bardzo ładna. Podobna do Bergen, tylko że domy są wyłącznie białe. Nie będziemy się rozpisywać, zdjęcia mówią same za siebie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz