Dzisiaj jedziemy nieco dalej, pod granicę niemiecko-czeską, do miejscowości Schmilka. To mała miejscowość, ale bardzo malownicza.
Naszym celem jest podejście na górę Großer Winterberg. Z dwóch wariantów podejścia my wybieramy ten bardziej stromy. 420 metrową różnicę wzniesień pokonujemy w niecałe 2 godziny.
Na górze próbujemy lokalnej potrawy - zupy soljanki. To pozostałość po czasach NRD i żołnierzach radzieckich.
Schodząc do Schmilki idziemy jakiś czas wzdłuż granicy niemiecko-czeskiej.
Po południu chcemy dotrzeć do Stolpen i odwiedzić tamtejszy zamek. Nie jest nam to dane. Korek w Pirnie powoduje, że zostajemy w tym mieście na krótki rekonesans. Miasteczko jest ładne, ma bardzo ciekawy kościół.
Wieczorem podziwiamy zachód słońca.
Na górze próbujemy lokalnej potrawy - zupy soljanki. To pozostałość po czasach NRD i żołnierzach radzieckich.
Schodząc do Schmilki idziemy jakiś czas wzdłuż granicy niemiecko-czeskiej.
Po południu chcemy dotrzeć do Stolpen i odwiedzić tamtejszy zamek. Nie jest nam to dane. Korek w Pirnie powoduje, że zostajemy w tym mieście na krótki rekonesans. Miasteczko jest ładne, ma bardzo ciekawy kościół.
Wieczorem podziwiamy zachód słońca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz