Ten dzień minął nam w podróży. A jej celem jest Grand Canyon. Jadąc z Las Vegas najprościej jest wybrać południową część kanionu, czyli South Rim. Po drodze warte odwiedzenia są dwa miejsca:
elektrownia wodna Hoover'a i fragment drogi 66, zaczynający się w Kingman.
Elektrownia Hoover'a to duże przedsięwzięcie inżynierskie z I poł. XX wieku, które oprócz dostarczenia energii elektrycznej utworzyło zbiornik retencyjny, zasilający w wodę Las Vegas. Na miejscu można zwiedzić wnętrze elektrowni, zapoznając się z jej budową.
W Kingman zboczyliśmy z drogi stanowej, by wjechać na legendarną drogę 66. W miasteczku znajduje się dość smętne muzeum, poświęcone tej drodze i raczej skromny sklep z pamiątkami.
Po południu meldujemy się w Maswik Lodge, na terenie parku Grand Canyon. Całkiem przyjemne miejsce do spania, z dwiema restauracjami, sklepem z pamiątkami. Udaje nam się jeszcze zobaczyć zachód słońca nad Kanionem i spotkać małego jelonka z rodziną.
elektrownia wodna Hoover'a i fragment drogi 66, zaczynający się w Kingman.
Elektrownia Hoover'a to duże przedsięwzięcie inżynierskie z I poł. XX wieku, które oprócz dostarczenia energii elektrycznej utworzyło zbiornik retencyjny, zasilający w wodę Las Vegas. Na miejscu można zwiedzić wnętrze elektrowni, zapoznając się z jej budową.
W Kingman zboczyliśmy z drogi stanowej, by wjechać na legendarną drogę 66. W miasteczku znajduje się dość smętne muzeum, poświęcone tej drodze i raczej skromny sklep z pamiątkami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz